wopr

W Rymanowie Zdroju końcem lipca br. uroczyście otwarto lokal gastronomiczny „Nasza Chata”. Małą gastronomię
prowadzi Zakład Aktywności Zawodowej w Rymanowie Zdroju Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem
Umysłowym Koło w Rymanowie.

Żurek, barszcz czerwony, pierogi z ulubionym farszem, placki ziemniaczane i pieczone mięsa, a na deser pyszna szarlotka, sernik lub naleśniki z wyśmienitą kawą – takie oto dania kuchni polskiej serwuje Nasza Chata. Restauracja powstała w ramach projektu realizowanego z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

– Dzięki dofinansowaniu kwotą prawie dwóch milionów złotych dokonaliśmy adaptacji oraz wystroju wynajętego budynku, wyposażyliśmy kuchnie i zaplecze gastronomiczne w niezbędny sprzęt – wylicza Anna Lubaś, koordynator projektu. – Ale przede wszystkim daliśmy szansę pracy i rozwoju zawodowego naszym podopiecznym – dodaje Barbara Famielec, wiceprzewodnicząca Koła PSOUU. Pracę w Naszej Chacie znalazło aż 22 osoby, w tym 16 osób niepełnosprawnych. Odbyli oni odpowiednie szkolenia z zakresu małej gastronomii i obsługi klienta. Dziś nie wyobrażają sobie dnia bez restauracji. – To moja pierwsza praca – mówi Agnieszka Brichaczek. – Dzięki niej mogę wyjść z domu, spotkać się z ludźmi, a przede wszystkim mogę dzielić się tym co kocham najbardziej, czyli moimi wypiekami. Największą satysfakcję sprawiają mi zadowolone miny najedzonych gości – opowiada pracownica Naszej Chaty. Ale to nie wszystkie pasje Agnieszki. Kobieta marzy również o pracy w księgowości, a odpowiednią wiedzę zgłębia na Politechnice Rzeszowskiej, w przyszłości chciałby prowadzić finanse, jednak jak mówi, ze swojej pasji do gotowania nie zrezygnuje.

Szansę na zdobycie nowych umiejętności znalazła tu również Anna Malinowska, dziewczyna w tym roku kończy liceum. – Nauczyłam się lepić pierogi, kroić warzywa i ciągle uczę się czegoś nowego – mówi Ania.

Jolanta Maik zanim trafiła do Naszej Chaty pracowała w sklepie, ale szybko odnalazła się w nowym miejscu. – Dobrze czuję się w gastronomii, mimo że, kiedy upał dokucza, a klientów jest dużo – nie jest łatwo. Jest tu dobra atmosfera pracy, mili instruktorzy, od których można się wiele nauczyć np. teraz domownikom serwuję pyszne pierożki kebabowe, których nauczyłam się robić właśnie w Naszej Chacie.

Satysfakcję z pracy czerpie także Maciej Chmiel. – Najlepszym dniem jest dzień wypłaty – śmieje się. Za zarobione pieniądze chce kupić specjalistyczny robot kuchenny, i nic w tym dziwnego, bowiem gastronomia to jego żywioł. Po ukończeniu szkoły, w zakładzie pracy może realizować się zawodowo.

– Dla osób niepełnosprawnych praca w zakładzie aktywności zawodowej nie jest tylko obowiązkiem, ale całym życiem. To tutaj odbywa się ich aktywizacja zawodowa, społeczna i rehabilitacja – zaznacza Salvatore Di Pasquale, kierownik Zakładu Aktywności Zawodowej w Rymanowie Zdroju. – Dzięki pracy, oczywiście dostosowanej do potrzeb i możliwości konkretnej osoby, zmienia się ich podejście do życia, w końcu zaczynają wierzyć we własne możliwości. Ważne podkreślenia jest również to, że ci ludzie to świetni pracownicy, rzetelni, uczynni, zaangażowani w to co robią, a przede wszystkim uczciwi – opowiada kierownik.

Uroczystość otwarcia Naszej Chaty powstałej w ramach projektu finansowanego z Projektu Operacyjnego Kapitał Ludzki zbiegła się z jubileuszem najstarszego na Podkarpaciu Zakładu Aktywności Zawodowej. ZAZ – jednostka Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Rymanowie Zdroju, która od 10 lat zajmuje się rehabilitacją i przywracaniem osób niepełnosprawnych na rynek pracy.

Wsparcie osób najbardziej zagrożonych wykluczeniem społecznym nie byłoby możliwe, gdyby nie konkretne pieniądze. – Dzięki środkom z Europejskiego Funduszu Społecznego udaje się tworzyć klimat do zatrudnienia i rozwoju zawodowego osób, które w obecnych warunkach pewnie nigdy nie znalazłyby pracy – mówi Tomasz Czop, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie.

Monika Zając Stanowisko ds. promocji i komunikacji społecznej

źródło: biuletyn-wup_nr-27.pdf